wtorek, 3 stycznia 2012

Pierwsze rękoczyny w Nowym Roku

Witam serdecznie w Nowym Roku :) oby był lepszy od Starego i nie zakończył się  katastrofą ;)  Chciałabym tak od razu się pochwalić nowym nabytkiem - nie ma to jak samemu sobie sprezentować marzenie pod choinkę! Pam param, oto moja nowa psiapsióła -> Zośka!


Postanowiłam w końcu odżałować parę groszy, zawsze tylko ciułanie i ciułanie, i chociaż raz "zainwestować" w siebie :)  Wiem, że wszędzie odradzają kupować Łucznika, że firma się zepsuła, że nie robi tego co 20-30 lat temu itd. itp., ale jakoś z sentymentu się zdecydowałam akurat na tę firmę. Starego Łucznika z czystym sumieniem oddałam Teściowej, i teraz ta kupka plastiku stoi dumnie na stole. Co do zalet - bankowo jest  ładniejsza niż stara, sporo lżejsza (!) i mniejsza. Ale w swojej świętej naiwności wydawało mi się, że będzie cichutka niczym mysz pod miotłą, a się okazało, że warczy i buczy nie gorzej jak stara! Mogę zapomnieć, że Mały będzie spał obok, a ja z godnym zapału podziwem będę doskonalić jej obsługę. Drugim minusem, jak dla mnie ważnym, jest brak walizy (raptem kilka modeli Ł. je posiada), wobec czego za drzwiami zawsze będzie stało pudło. W Nowym Roku nie warto jednak tak od razu biadolić, więc mówię z czystym sumieniem - podoba mi się mój prezent :D 


Testowanie machiny zaczęłam prawie od razu, i na pierwszy ogień poszła dziadówka -> tak nazywam te wszystkie materiałowe eko-torby na zakupy. Z racji, że dziadówki jakoś nie są specjalnie skomplikowane, postanowiłam sprawdzić wytrzymałość Zośki i się zabrałam za robotę. Miało pójść szybko i sprawnie, a zajęło mi to xxx godzin.Ale nic, grunt się nie poddawać! Nawet Połówek stwierdził, że jakoś długo mi to wszystko schodzi :) Niżej efekty mojej mrówczej pracy :)


 I zapomniałam dodać - aplikacja to tak naprawdę kieszonka! W końcu będzie gdzie upychać te wszystkie niepotrzebne paragony :)

3 komentarze:

  1. Dziękuję za udział w moim candy, pozdrawiam i tycze szczęścia w losowaniu :)
    Uwielbiam torby i torebki, sama tez szyje je sobie odkąd mam maszynę.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i jak Ci się szyje na Zośce?? :) fajny prezent sobie zrobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń