sobota, 28 września 2013

Kołnierzyki bebe

Zaletą prowadzenia zajęć rękodzielniczych z dziećmi jest to, że najpierw daną technikę trzeba samemu wypróbować - by sprawdzić, czy maluchy podołają i ile czasu na to zejdzie. W taki sposób powstały poniższe kołnierzyki, niekiedy określane jako bebe. W pudle leżą jeszcze ze trzy niedokończone sztuki, które czekają na lepszy czas:)  Zrobione z wyszperanego w lumpku wielkiego flauszowego (?) płaszcza.







Kołnierzyki składają się z dwóch części, a wszystko trzyma specjalny klej do tkanin.


A tu też tak zwane "próbu - róbu"  :)   Zamotki albo makarony, oczywiście jak najbardziej recyklingowe :)



Kwiatek na ostatnim zdjęciu tak naprawdę jest broszką :) Do kompletu była jeszcze zamotkowa bransoleta na rękę, ale chyba jej nie obfociłam...
 

6 komentarzy:

  1. kolnierzyki sa super, aczkolwiek najbardziej spodobal mi sie ten pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny kołnierzyk i zamotkowe cudeńko;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Makarony szałowe, fajnie rozweselają kurtkę. A kołnierzyki zawsze mi się podobały, pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne kołnierzyki, najbardziej podoba mi się pierwszy.
    Dziękuję za udział w mojej zabawie i życzę szczęścia w losowaniu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też podoba się pierwszy! Ślicznie go zrobiłaś:) ;)))

    OdpowiedzUsuń