Szwagierka zwróciła się do mnie z prośbą o uszycie czegoś dla małego chłopczyka. Szła do koleżanki i przecież nie wypada tak z pustymi rękoma, prawda? Na szybko przyszło mi kilka rzeczy na myśl, ale decyzję zostawiłam szwagierce - wybór padł na "ciumkatki".
Wieczorem jak synuś zasnął wybrałam szmatki i skroiłam, wcześnie rano siadłam i do kupy
złożyłam :) i tak expresowo powstały... dwie sztuki :) Nie mogłam się zdecydować na jeden zestaw materiałów, dumałam i dumałam, w końcu zrobiłam dwa egzemplarze.
Szwagierka zaś zgarnęła obie sztuki, gdyż się okazało, że jej druga znajoma na dniach urodziła chłopczyka! Ma się to przeczucie :D
świetne :)
OdpowiedzUsuńsuperowe! tylko, co to są ciumkatki???
OdpowiedzUsuń