piątek, 13 kwietnia 2012

Śniadaniowo

Pokażę staaaaary strasznie wytwór, który powstał pod koniec zeszłego roku, a którego zdjęcia zapodziały się gdzieś na komputerze. Tytułowy lunch bag to nic innego jak wielorazowy woreczek na śniadanie :) W erze recyclingu i dbania o środowisko cuś takiego to całkiem fajna sprawa.
Tutoriali w sieci mnóstwo, jest w czym wybierać, ja z kilku zmontowałam jeden, dodatkowo zamiast rzepa (który wydał mi się niepraktyczny - w końcu raz jest mniej kanapek, raz więcej) wszyłam tasiemkę :)  W dodatku po zjedzeniu kanapek można woreczek złożyć i zamotać naokoło tasiemką, a w przypadku zabrudzenia spokojnie przetrzeć szmatką! Zrobiony na próbę ze starej kuchennej ceraty, w miarę szybko się szyło.I byłoby wszystko ok, gdyby nie fakt, że nie zdążyłam go wytestować :(  Akurat poszłam na zwolnienie, a mój ślubny stwierdził że nie weźmie czegoś takiego do pracy, bo kumple wyśmieją ;)  Niezrażona brakiem crash-testów zakupiłam dwie nowe ceratki w jednym z marketów - w biało-czarne kwiaty oraz szaro-czarno-różowe zawijasy - i będę szyć następne :) Prezent jak znalazł dla wszystkich zabierających jedzenie do pracy!




Gwoli wyjaśnienia - zdjęciom nie zawinił tym razem aparat, były robione moim wiekowym telefonem - więc jakość jaka jest - każdy widzi...

1 komentarz: